Przy okazji omawiania różnych lektur przypominam moim uczniom poszczególne motywy literackie. Robię to konsekwentnie, by utrwalać zarówno znane im toposy, jak i liczne konteksty.
Pomysł, który dziś zaprezentuję można wykorzystać przy okazji omawiania różnych tekstów, np. "Lalki", "Zbrodni i kary", czy "Sklepów cynamonowych". Niektóre z elementów lekcji można uwzględnić także podczas godziny wychowawczej dotyczącej motywowania uczniów.
Lekcję rozpoczynam od zapisania na tablicy jednego z ustnych tematów maturalnych: "Labirynt - przestrzeń zapraszająca do odkryć czy pułapka bez wyjścia?" Następnie wspólnie z uczniami oglądam dwunastominutową przypowieść "Kto zabrał mój ser", która powstała na podstawie książki Johnsona Spencera. Link do filmu tutaj. Jest to prosta, a zarazem mądra alegoryczna historia odkrywająca prawdy o zmianach, dokonujących się w naszym życiu. Jej bohaterowie, o nazwiskach znaczących (to zagadnienie przy tej okazji też przypominam), poruszają się po labiryncie, który symbolizuje miejsce, w którym szukamy tego, czego pragniemy (tytułowego sera). Bohaterowie dążą do osiągnięcia szczęścia i dobrobytu, choć nie ma do niego jednej, uniwersalnej drogi. Film, za pośrednictwem sera i labiryntu, porusza tematykę zmian w życiu ludzkim oraz nastawienia do nich. Do takiego wniosku zmierza również dyskusja po jego obejrzeniu. Celem jest, by uczniowie dostrzegli, że labirynt w życiu każdego człowieka może oznaczać coś innego - dla jednych jest przestrzenią zapraszającą do odkryć, dla innych pułapką bez wyjścia.
Kolejnym tekstem kultury, który proponuję uczniom, jest obraz Jacka Yerki "Labirynt wiosenny".
Wspólnie interpretujemy obraz zwracając uwagę na to, że labirynt ma postać nawiązującą do urządzonych w parkach labiryntów o ścianach z żywopłotu. Ściany te są jednak znacznie niższe, a w ścieżkach pomiędzy nimi jest woda, po której pływają białe łabędzie. W tym momencie zwracamy uwagę na symbolikę ptaków - łabędź jako symbol duszy ludzkiej, która przybyła z nieba i wcieliła się na ziemi, by tu doznawać uczuć. Życie na ziemi można przyrównać zatem do poruszania się w labiryncie, a ktoś, kto kieruje się uczuciami, może zarówno trafić do celu, jak i zabłądzić. Życie w ziemskim labiryncie zestawiamy także z kulą na pierwszym planie - symbolem globu ziemskiego w skali kosmicznej. W tym momencie powracamy ponownie do tematu, podsumowując, że labirynt może być odczytywany w różny sposób w kulturze.
Przy okazji obrazu Jacka Yerki nawiązujemy do opowiadania Brunona Schulza "Ptaki", wskazując na tamtejszą symbolikę. W ten sposób płynnie przechodzimy do "Sklepów cynamonowych". Prezentuję uczniom poniższy fragment utworu:
Jest lekkomyślnością nie do darowania wysyłać w taką noc młodego chłopca z misją ważną i pilną, albowiem w jej półświetle zwielokrotniają się, plączą i wymieniają jedne z drugimi ulice. Otwierają się w głębi miasta, żeby tak rzec, ulice podwójne, ulice sobowtóry, ulice kłamliwe i zwodne. [...]
W taką noc niepodobna iść Podwalem ani żadną inną z ciemnych ulic, które są odwrotną stroną, niejako podszewką czterech linij rynku, i nie przypomnieć sobie, że o tej późnej porze bywają czasem jeszcze otwarte niektóre z owych osobliwych a tyle nęcących sklepów, o których zapomina się w dnie zwyczajne. Nazywam je sklepami cynamonowymi dla ciemnych boazeryj tej barwy, którymi są wyłożone. [...]
Trzeba się było zapuścić według mego obliczenia w boczną uliczkę, minąć dwie albo trzy przecznice, ażeby osiągnąć ulicę nocnych sklepów. To oddalało mnie od celu, ale można było nadrobić spóźnienie, wracając drogą na Żupy Solne.
Uskrzydlony pragnieniem zwiedzenia sklepów cynamonowych, skręciłem w wiadomą mi ulicę i leciałem więcej aniżeli szedłem, bacząc, by nie zmylić drogi. Tak minąłem już trzecią czy czwartą przecznicę, a upragnionej ulicy wciąż nie było. W dodatku nawet konfiguracja ulic nie odpowiadała oczekiwanemu obrazowi. Sklepów ani śladu. Szedłem ulicą, której domy nie miały nigdzie bramy wchodowej, tylko okna szczelnie zamknięte, ślepe odblaskiem księżyca. Po drugiej stronie tych domów musi prowadzić właściwa ulica, od której te domy są dostępne – myślałem sobie. Z niepokojem przyspieszałem kroku,
rezygnując w duchu z myśli zwiedzenia sklepów. Byle tylko wydostać się stąd prędko w znane okolice miasta. Zbliżałem się do wylotu, pełen niepokoju, gdzie też ona mnie wyprowadzi.
Bruno Schulz, Sklepy cynamonowe, [w:] tenże, Opowiadania. Wybór esejów i listów, oprac. J. Jarzębski, Wrocław 1989.
Omawiając fragment, zwracamy uwagę na to, że labirynt jest tu znów przestrzenią zachęcającą do odkryć, ale jednocześnie budzącą lęk. Struktura miasta, po którym porusza się bohater, jest labiryntem, metaforycznym odwzorowaniem przeżyć chłopca. Błądzenie po mieście symbolizuje wysiłek dotarcia do takich prawd, które budzą w bohaterze lęk i niepokój. Chce on jednak spełnić swoje marzenie obejrzenia sklepów cynamonowych nocą, dlatego szuka właściwej drogi.
Na koniec proszę uczniów, by spróbowali samodzielnie dobrać inne teksty kultury, w których pojawia się motyw labiryntu. Dobierają bardzo ciekawe konteksty, począwszy na micie o Minotaurze, przez "Lalkę", "Zbrodnię i karę", "Grę o tron", na "Harrym Potterze" skończywszy. Zajęcia angażują ich i motywują do wypowiadania się. Temat labiryntu przestaje być obcy.
A jakie teksty Wy polecacie do omówienia tego tematu? Podzielcie się swoimi refleksjami na temat zajęć w komentarzach.
Agata Karolczyk-Kozyra
Komentarze
Prześlij komentarz