Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2018

ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI, cz.1

                             Początek roku szkolnego we wszystkich szkołach wiąże się nie tylko z przydziałem godzin, ale też dodatkowych zadań. Dla polonistów to głównie przygotowanie oprawy artystycznej wielu świąt i uroczystości. Często, gdy opracowujemy program z okazji tego samego święta kolejny raz, po kilku latach zaczyna brakować nam pomysłów i szukamy inspiracji. Zdarza się, że chcąc zmienić dotychczasową formułę akademii, przechodzimy z poważnej, patetycznej w radosną, multimedialną, idącą z duchem czasu. Co roku jednak pojawia się ten sam problem: Co pokazać tym razem, by było oryginalnie? Rocznica odzyskania niepodległości to jedno z najważniejszych świąt w kalendarzu szkolnym, ponieważ kształtuje postawy patriotyczne i uczy szacunku do historii ojczystej. Z tej okazji w wielu szkołach odbywają się koncerty, wieczory poetyckie, konkursy patriotyczne lub tradycyjne akademie z wierszem i piosenką W poniższym artykule pragnę podzielić się swoim wieloletnim doświa

GAZETA, czyli pomysł na lekturę

W ciągu całego roku szkolnego omawiamy sporo lektur. Każda z nich jest inna i wymaga od nas innego potraktowania. W każdej jednak zwracamy uwagę na podobne kwestie – czas, miejsce akcji, narracja, bohaterowie, problematyka, etc. By nie popaść w rutynę, wymyśliłam, że ciekawą formą pracy, którą można się posłużyć, jest metoda stosowana w pracy z uczniem zdolnym, tzw. „gazeta”. Praca niniejszą metodą polega na tym, że uczniowie samodzielnie lub w małych zespołach tworzą gazetę specjalistyczną w określonym czasie (2-4 tygodnie). Nie wolno im przepisywać tekstów z gazet, książek, podręczników, czy internetu, a każdy ich artykuł powinien być tekstem autorskim, podpisanym przez twórcę. Uczniowie mogą podzielić się pracą i wyznaczyć sobie role (np. redaktora naczelnego, grafika, itd.). Gazeta może być wykonana odręcznie lub na komputerze, a praca nad zadaniem może być poprzedzona lekcją o gatunkach publicystycznych. Zadanie ma bowiem na celu utrwalenie wiedzy na temat tych gatunków oraz

NAKRĘTKI, PUDEŁKA, SŁOIKI I INNE KARTONIKI NA LEKCJACH POLSKIEGO

Od pewnego czasu wszystko co ekologiczne lub samodzielnie wykonane cieszy się ogromną popularnością. Zasadę DIY (do it yourself – srób to sam) postanowiłam wykorzystać, przygotowując moje lekcje języka polskiego. Ktoś zapyta „po co?”  Otóż po to, by znów zaskoczyć moich uczniów, by nie było tak jak zwykle, by nie było nudno, by kolejny raz mogli powiedzieć „Znowu Pani coś ciekawego wymyśliła!” i zapytać „Pani zrobiła to dla nas? I chciało się Pani?” W taki bowiem sposób licealiści doceniają moje zaangażowanie. SŁOIKI Gdy w moje ręce wpada ładny słoik, zastanawiam się jak mogę go wykorzystać. Jednym z pomysłów jest polonistyczne „5 sekund”. Tradycyjne „5 sekund” to gra, w której się szybko myśli i szybko się mówi. Polega ona na tym, że gracz losuje pytanie, na które odpowiada w ciągu 5 sekund odmierzanych przez czasomierz. Należy udzielić trzech poprawnych odpowiedzi. Trudność polega na tym, że jednocześnie trzeba wymyślić odpowiedzi, kontrolować czas i starać się nie skupiać na

LEKTURA W PUDEŁKU

O lekturze w pudełku pierwszy raz przeczytałam w jednym z postów w grupie dla polonistów na Facebooku. Początkowo nie bardzo wiedziałam, na czym opiera się pomysł. Dzięki pomocy nauczycieli zrzeszonych w grupie szybko jednak zostałam uświadomiona. Zaczęłam zastanawiać się, czy pomysł ten ma szanse sprawdzić się także w liceum, w którym pracuję. Moje obawy wiązały się przede wszystkim z tym, czy takie lekturowe pudełko nie będzie zbyt infantylne dla licealistów. Myślę, że dylemat ten ma wielu polonistów uczących w szkole ponadpodstawowej, dlatego dziś postanowiłam podzielić się z Wami moim doświadczeniem. Lekcje oparte na pomyśle „lektura w pudełku”Agnieszki Tomasik, autorki bloga „Kreatywna pedagogika”, przeprowadziłam w dwóch klasach licealnych – pierwszej i drugiej. Pierwszoklasiści przygotowali pudełka związane z „Makbetem”, drugoklasiści z „Lalką”. W obu przypadkach przed omówieniem lektury poprosiłam uczniów, by już na etapie czytania zastanowili się, jakie rekwizyty będą im

POMYSŁ NA STARE PODRĘCZNIKI

Przygotowując się do nowego roku szkolnego zabrałam się za porządkowanie wszelkich pomocy dydaktycznych. Przez kolejne lata pracy w gimnazjum i liceum trochę się już tego nazbierało. Szczególną uwagę zwróciłam na stare i nieaktualne już podręczniki do gimnazjum. Początkowo odłożyłam je na makulaturę z myślą, że niestety już do niczego nie będą potrzebne. Nagle jednak do głowy przyszła mi pewna myśl... Przecież nie muszę wyrzucać ich tak od razu, mogę wykorzystać ich zasoby, by urozmaicić moje lekcje. I tak zrodziły się kolejne pomysły. Po przejrzeniu podręczników, zabrałam się za wycinanie krótkich biogramów pisarzy, reprodukcji obrazów oraz ciekawych zdjęć. Pomysły, które przyszły mi do głowy, wykorzystam zarówno w pracy z gimnazjalistami, jak i z licealistami. Będą one pewnego rodzaju powtórką przed egzaminem maturalnym i gimnazjalnym. Jednocześnie mogą stanowić rozgrzewkę lekcji. Zacznę od pomysłów na wykorzystanie obrazów, ilustracji i zdjęć. POMYSŁ 1 Uczniowie

OSWOIĆ "Ferdydurke"

Kto z nas, polonistów, nie słyszał kiedyś od swoich uczniów słów typu: „Proszę pani, o co w tym w ogóle chodzi?”, „O czym to jest?”, „Nic z tego nie zrozumiałem!”, „To jakieś takie głupie, że aż się czytać nie chce!”, „Za trudne...”. Powieść Witolda Gombrowicza „Ferdydurke” to niewątpliwie dla większości uczniów lektura trudna i niezrozumiała. Wielu dorosłym nie jest łatwo pojąć dość „pokrętną naturę” pisarza, a co dopiero wymagać tego od uczniów. Na ich nieszczęście (przynajmniej według Nich!) ta wyjątkowa powieść należy do kanonu lektur obowiązkowych (tzw. „ogwiazdkowanych”), zatem nie wystarczy ją przeczytać, należy ją jeszcze zrozumieć. Chcąc, by młody człowiek tego dokonał, należy pomóc mu oswoić ten utwór. W niniejszym wpisie podam moje dwa pomysły na zajęcia z „Ferdydurke” – na lekcję pierwszą i ostatnią. Pomysł na pierwsze zajęcia jest nietypowy. Po przyjściu do klasy zachowuję się inaczej niż zwykle – nic nie mówię, wystawiam sobie na środek stół, rozkładam na nim

PIERWSZA LEKCJA, czas start!

Nowy rok szkolny zbliża się wielkimi krokami, dlatego warto zastanowić się nad pierwszą lekcją i to właśnie jej poświęcony jest dzisiejszy wpis. Wielu polonistów, zwłaszcza tych, którzy zaczynają pracę w szkole, zastanawia się jak zacząć, by było ciekawie, inaczej niż zwykle, by zrobić dobre wrażenie na uczniach, z którymi zaczyna się pracę. To już nie te czas, kiedy to nauczyciel, wchodząc do klasy, budził strach i swoją osobą sprawiał, że natychmiast robiło się cicho. Ci, którzy robią tak nadal, z pewnością nie będą się cieszyć autorytetem wśród młodych ludzi. Dziś nauczyciel musi być kreatywny, to tutor [1] lub coach [2] , a może nawet tutor i coach jednocześnie, dlatego już od pierwszych zajęć musi jasno określić cele współpracy z uczniami. Nie od dziś wiadomo, że pierwsza lekcja z reguły poświęcona jest zaprezentowaniu przedmiotowego systemu oceniania oraz zapoznaniu z kanonem lektur na dany rok szkolny. Można ją jednak urozmaicić na kilka sposobów. Otrzymując nową klasę